Zestaw z żółtymi różami zakupiłam dobre kilka lat temu w Coricamo i wyszyłam je w prezencie dla mamy. Był to jeden z pierwszych moich większych projektów, toteż technika nie zachwyca (nie to, żebym teraz była jakiś mistrzem haftu 😉), ale byłam z siebie wtedy bardzo dumna.
Haft wykonany 3 nitkami muliny Madeira na kanwie plastikowej. A dlaczego pokazuję haft, który już dawno został oprawiony i wręczony? Ano, na skutek dość nieszczęśliwego wypadku. Przy wynoszeniu szafki domownicy uznali, że nie ma potrzeby ściągać obrazów ze ścian i... stało się. "Róże" spadły, szybka się zbiła. A, że to był prezent dla mamy i ma Ona do niego sentyment, "Róże" pojechały do Agnieszki Milaniak z Fotkom i zyskały nową, piękną oprawę, co dziś chciałabym Wam zaprezentować. Samemu wykonaniu haftu za bardzo się nie przyglądajcie - to były moje początki 😉.
Dane
106 x 133 xxx
mulina Madeira
kanwa plastikowa
Dziękuję za odwiedziny :)
Pięknie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńSuper. Piękny obraz i jak na początek ekstra.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, bo obraz jest bardzo piękny! I wcale się nie dziwię że Twoja mama go uwielbia:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńzdjęcie ukrywa wszystkie mankamenty ;), ale i tak jestem dumna z tego obrazu :)
Usuńbardzo dziękuję :)
Piękny haft!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękne róże. Moje pierwsze hafciki też zdobią ściany u mamy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCudowne są te róże! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńdziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńHaftem jestem zachwycona ! Za szycie na plastikowej kanwie podziwiam , bo sama nie lubię jej ...
OdpowiedzUsuńTo prawda , oprawa bardzo wzbogaca haft i dobrze ,że szyba się stłukła , co nie ?